Forum LOST ~ ADVENTURE Strona Główna


LOST ~ ADVENTURE
Pobaw się w 'innego'.. lub rozbitka, jak wolisz xD
Odpowiedz do tematu
Lisa Macruse
Lisa
Administrator


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mroczne flashabcki Lisy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lisa
Administrator


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Lisa ma 18 lat. Pokój Lisy w jej domu.
- Dzięki Tom.- powiedziała Lisa całując go. - Nie ma za co mała.
Chłopak włożył jej do kieszeni paczuszkę z heroiną. Lisa zaczęła bardziej go całować i w tej samej chwili wyciągnęła zza paska nóż. Odsunęla się od niego i wbiła narzędzie w jego brzuch.
- Nigdy więcej nie mów do mnie mała.- powiedziala ze złością. Ciało Toma umyla z krwi i schowala do szafy.
- LISA!! KOLACJA!!!-krzyknęła matka z dołu.
- Nie chcę!- odburknęła.- Nóż schowała pod łóżkiem.
________________________________________________
Późną nocą wyszła z domu na dwór. Wyniosla ciało. W ogrodzie sąsiadki wykopala dół. Schowała Toma. Dodała: ,,bon voyage". Pocalowała go w policzek. Zasypala piaskiem i wróciła do pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lisa
Administrator


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

LISA MA 20 LAT - Szpital psyhiatryczny
Lisa siedziała przy stoliku i paliła papierosy. Rozmawiała niechętnie z innymi.
- Suzy...
- Tak Lisa.
- Dziś wieczorem przyjdę i zabiję cie, wiesz? - powiedzialą ze śmiechem.
- Nie... nie zrobisz tego. - powiedziała przestraszona Suzy
- Nie? Mam ladnie naostżony nożyk- specjelnie dla ciebie. - wyjęła z kieszeni mały nóż.Suzy rozpłakała się i pobiegla do pokoju. Lisa zabrała jej batonika i zjadla go.
- SPOKÓJ! - wrzasnęłą lekarka.- Mamy nową lokatorkę.- zza niej wyszła szupła, młoda dziewczyna, o krótkich czarnych włosach.- To Judy. Poznajcie się.
Dziewczyny przywitały Judy, a Lisa uśmiechnęła się do siebie knując coś w myśli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lisa dnia Czw 15:11, 22 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lisa
Administrator


Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

SZPITAL
- Judy szybciej! - krzyczała cicho Lisa, czekając aż Judy otworzy szafkę.
- Chwila- odpowiedziała Judy. Otworzyła szafkę. Lisa podbiegla do niej i wyjęła lekartwa. - Polopiryna, etopiryna, scyzohylina- coś tu jest.- Lisa wpakowała leki do kieszeni i pobiegła szybko do pokoju. W tej chwili z gabinetu wyszla pielęgniarka. Zobaczyła Judy z lekami w ręce i otwartą szafą.
- Judy!- co ty wyrabiasz? - spytała pielęgniarka.
- Ja nic.. nie.. trochę bolała mnie głowa.- odparła
- I dlatego chcesz aż tyle paczek polopiryny? Kto cię do tego zmusił?- spytala
Judy opuściła wzrok.
- No kto?- spytala ze złością pielęgniarka.
- Lisa- powiedziała cicho Judy.
- Dobrze, idź spać, a jutro porozmawiamy z Lisą.
Judy odeszła do pokoju. Tam czekala na nią Lisa. Oderzyła ją w twarz.
- Wiesz co? Jesteśmy przyjaciółkami... a ty ... jak kapuś mówisz wszystko co zrobiłam- uderzyła ją drugi raz.- Preproś!
- Lisa....
- PRZEPROŚ!!!- krzyknęła
- Przepraszam... jutro powiem im że to ja... dobrze?
- I tak ma być - Lisa przytulila ją przyjacielsko- najlepsza przyjaciółko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aaa4
Dopiero zaczynam


Dołączył: 24 Paź 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

yslala, ze moze zapyta dlaczego. I co jej sie stalo, ze wyglada, jakby zderzyla sie z kominkiem. Nie spytal. Wzial skaner i zaczal obracac go w dloniach, zupelnie tak samo jak Lex. No dobra. Nie chcial nawet wiedziec, co sie stalo? To pies z nim tancowal.

-Ide pod prysznic.

Burknal.

Przez sekunde zastanawiala sie, czy nie wziac tego prysznica i nie wejsc nago do salonu. To by na pewno zauwazyl. Ale nie. Choc takie posuniecie z pewnoscia byloby skuteczne - wiedziala, bo probowala tego nieraz z roznymi mezczyznami, kiedy nie chcialo jej sie czekac, zeby sami zabrali sie do rzeczy - to nie bylo raczej odpowiednie w tej sytuacji. Nie chciala przypadkowego seksu. Nie chciala, zeby po wszystkim sie ubral i poszedl do domu, czego zwykle oczekiwala od innych facetow.

Jak inni sobie z tym radzili? Przeciez musial byc jakis sposob.

Owszem, byl. Zwykle nie oszukiwalo sie czlowieka, z ktorym chcialo sie byc. Ale na to bylo juz za pozno.

Spojrzal na nia. Zorientowala sie, ze stoi i gapi sie na tyl jego glowy.

-To bierzesz ten prysznic czy nie? Nie mam calego dnia.

-A. Tak - wykrztusila i uciekla, zeby nie pogorszyc sprawy.

-Skrec w prawo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lisa Macruse
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu